Co nowego u Nas..
Ano zebrałam się w sobie i zadzwoniłam do Ośrodka. I tym sposobem idziemy na spotkanie 28/05/2015 na wypełnianie testów psychologicznych. Musimy tez przynieść wszystkie dokumenty od lekarzy i życiorysy. I te drugie będą powstawać w najbliższy weekend. Jakoś nie możemy się jakoś zabrać do ich napisani,a więc stwierdziliśmy, że mając wyznaczony termin nie będziemy mieli wyjścia i do tego zasiądziemy.
Ciesze się.
Pani z Ośrodka była miła i wyznaczony termin nie jest zbyt odległy i w miarę w popołudniowych godzinach. I tak muszę szybciej z pracy wyjść, ale z tym obecnie nie ma problemu. Mam tyle nadgodzin, że nie było żadnego "ale".
Nie odliczam, jak to miało miejsce jeszcze w grudniu - odliczanie do kolejnego spotkania i czemu tak późno. Nie myślałam, że może się to zmienić.
Teraz jesień wydaje mi się tak bliska, jak nigdy. Praktycznie zostały 3 letnie miesiące i wrzesień.
...
A ze spraw"przyziemnych" to w naszej kuchni zagościły sezonowe warzywa. Młoda kapusta. Szukając przepisu na jej przyrządzenie odkryłam rewelacyjny przepis na kwestii smaku, polecam. Oto link do niego: http://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/kapusta/smazona_mloda_kapusta/przepis.html
Ja robiłam samą bez tofu i kurczaka.
Jeśli lubicie nuty chińskiej kuchni ( sos sojowy, olej sezamowy ) to przepis dla Was. Mnie zauroczył. Mężowi smakowała, chodź następnym razem zażyczył sobie klasyczną ze śmietaną.
Jutro ponownie zamierzam wsiąść się za rabarbar i coś upiec.
Co do przepisu to ostatnio korzystałam z tego: http://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/rabarbar/ciasto_kruche_z_rabarbarem_beza/przepis.html
I kolejny krok do przodu w drodze po Szczęście! :)
OdpowiedzUsuńNiebawem spotkanie, ale nie ma się czym stresować. Trzymam kciuki za powstawanie życiorysów,
pozdrawiam :)
Dzięki, kciuki się przydadzą, bo tak serio to na razie nie mam pojęcia jak się za to zabrać i co powinnam w nim zawrzeć.
UsuńJesteśmy na podobnym etapie naszych dróg adopcyjnych. My z mężem tydzień po Was jedziemy do ośrodka na testy psychologiczne. Z jednej strony cieszę się, że cała procedura się rozkręca, ale z drugiej stresuję się. Życiorys mam narazie napisany w połowie, mój mąż natomiast nie ma jeszcze nic.
OdpowiedzUsuńBędę trzymać kciuki!
Fajnie wiedzieć, że są osoby na podobnym etapie na drodze adopcyjnej :)A mówili Wam już kiedy powinniście się załapać na kurs? Bo u nas cały czas mówią o jesieni. Mnie bardziej stresuje myśl o kursie. U nas testy sa do samodzielnego wypełnienia więc luz.
UsuńTrzymam kciuki :)
Pozdrawiam :)
Jeśli pójdzie wszystko z planem, kurs mamy rozpocząć na wiosnę. Chciałabym, żeby kurs był wcześniej, a czytając niektóre blogi adopcyjne, chciałabym być już na etapie, na jakim są dziewczyny. Ale cóż, narazie pozostaje mi marzyć, by moja droga też zakończyła się happy endem.
UsuńMam nadzieję, że w zimie podzielisz się swoimi odczuciami, jakie odniesiesz na kursie, a na wiosnę mój kurs wystartuje:)
Będzie dobrze!
Zobaczysz jak ten czas minie. Nam już minęło pół roku od złożenia podania o adopcje. Nawet nie wiem kiedy to zleciało.
UsuńZobaczysz Nam tez będzie dane być mamami :)
No pewnie relacja będzie obowiązkowo ;)
Pozdrawiam :)
Idziecie do przodu. Kolejny krok do tego, żeby zostać rodzicami wykonany. Trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńZbieraliśmy się do tego od stycznia. Nie wiem kiedy nam ten czas upłynął. Zajęcie myśli innym tematem pomogło bym nie liczyła każdego dnia do kolejnej wizyty czy do rozpoczęcia kursu.
UsuńDzięki:)
Pozdrawiam:)
Jak termin będzie wisiał nad głową, łatwiej będzie zebrać się Wam do skompletowania dokumentów. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńNa kapustę na prewno się skusimy. Lubimy azjatyckie smaki. A jeśli chodzi o rabarbar to czytasz w moich myślach. Szukałam przepisu na ciasto i mam gotowca. A rabarbar to dla mnie wspomnienie dzieciństwa.
Buziaki
dokładnie z takiego założenia wyszliśmy.
UsuńDzięki, przyda się :)
Na prawdę polecam mnie urzekła swoim smakiem.
Ja dziś lub jutro planuje upiec kolejne z rabarbarem tym razem z budyniem.
Buziaki :)
Fajnie, że jest jakiś krok do przodu :) wszystko idzie w dobrym kierunku ;)
OdpowiedzUsuńŻyciorys pisałam w miarę prędko, bo u nas wszystko podziało się bardzo błyskawicznie :]
Po testach jeszcze kurs, a później już oczekiwanie :)
Kapustkę lubię - ale ja dodaję trochę koncentratu albo świeżych pomidorków :] wtedy jest taka domowa! :]
Pozdrawiam!
Ile Kucharek tyle sposobów na młodą kapustę :)
UsuńJa nie zamierzam się zbytnio rozpisywać w życiorysie. Mój plan to zwięźle i na temat, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Na szczęście na razie jestem tak mocno zajęta zawodowo że nie mam dużo czasu na rozmyślanie ile jeszcze czasu zostało do kursu czy do zostania mamą. To jest fajne :) Czas płynie mi niezmiernie szybko :)
Pozdrawiam :)
Super, że idziecie do przodu, nas też terminy spotkań motywują do działań, jesteśmy na podobnym etapie. Podanie i życiorys złożone czekamy teraz na szkolenie, ale niestety nie wiem kiedy to u nas nastąpi. Na razie mamy spotkania indywidualne przygotowujące do warsztatów. Będę do Ciebie zaglądać i trzymać kucki
OdpowiedzUsuń