wtorek, 22 września 2015

telefony, telefony

Sprawy adopcyjne mają się dobrze.
Telefon w sprawie wizyty domowej w końcu zadzwonił.
I 02/10 gościmy panie z Ośrodka.
Zanim nastanie godzina zero czeka nas "odgruzowywanie" mieszkania. Nie pomyślcie sobie, że mówię o jakimś sprzątaniu po remontowym. Nie tym razem. Chciałabym tylko aby wszystko błyszczało. Na co mamy wpływ niech będzie dobrze zrobione. A co z tego wyjdzie dam znać po.
Oczywiście będzie ciasto. Chyba każda, z tego czytałam planuje piec ciasto. Wiem, że nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli więc mam w głowie scenariusz, że ciasto może np nie wyjść albo zabraknąć czasu na kuchenne wypieki. Na razie mam wizje i jej się trzymam. A i świeże kwiaty do wazonu musza być. Tylko co na to kot?


7 komentarzy:

  1. Pamiętam jak zabieraliśmy się za sprzątanie na"błysk" przed pierwszym spotkanie z paniami. Ile miałam wtedy energii i radości:) Też miałam wszystko dopracowane i dopięte na ostatni guzik. Spotkanie było bardzo miłe, panie wesołe i sympatyczne. Teraz czekamy już na telefon i niestety jest to dosyć męczące:( Trzymam kciuki za super spotkanie i by panie choć skosztowały super wypieku:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ze sprawy ruszyły z miejsca ☺ wypiek na pewno będzie najważniejszy I najładniejszy jaki do tej pory zrobiłaś a korty na pewno zainteresują koty, kolorowe i jak się poruszy to sie poruszy

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie wizytacje domowe, o których słyszałam i czytałam, przebiegały zawsze w bardzo przyjaznej, sympatyczniej atmosferze - także nie macie się czego obawiać, a jak ciasto nie wyjdzie to na wszelki wypadek dobrze mieć pod ręką jakiegoś gotowca z cukierni ;) Najważniejsze, że sprawy ruszyły z miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sprawy nabrały tempa, do wizyty jeszcze trochę czasu, więc spokojnie można wszstko ogarnąć.
    Nasz kot (kotka w zasadzie) przez prawie cała wizytę siedziała na kolanach jednej z Pań z OA próbując złapać długopis :) na koniec ukradła kawałek ciasta z jej talerzyka i się oddaliła ;) śmiechu był sporo.
    Będzie dobrze! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tym ciastem to racja musi być i przypomniało mi się jak to wyglądało u nas podałam ciasto na stół a pani stwierdziła że ona nie będzie jeść bo utyje ale ja mogę bo jestem chuda hahaha ciekawe jak będzie u Was Pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń
  6. O to wizyta juz w tym tygodniu.Super ;)
    Co do ciasta to ja osobiście nie ryzykowałam tylko kupiłam gotowe, które bardzo smakowało Pani z OA i na szczęście nie pytała czy własnej roboty :)
    Czekam na relacje z tego ważnego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  7. To jutro ten ważny dzień. Pamiętam, jak sami odgruzowywaliśmy mieszkanie. Chyba nigdy przed i po tak nie błyszczało. A Pani z OA nie zrobiła testu białej rękawiczki ☺ To będzie miłe spotkanie. Poza tym na Waszym gruncie.
    Powodzenia i czekam na relację

    OdpowiedzUsuń