środa, 24 lutego 2016

Maszyna ruszyła

Zadzwoniliśmy dziś do ośrodka z informacją,  że mogą nas już brać pod uwagę.
Od dziś każdy dzień to wielka niewiadoma.
Spodziewałam się ze ta chwila będzie dla mnie chwilą przez duże C.  A tak nie jest.  To pewnie zmęczenie ostatnimi wydarzeniami.
...
W pracy walczę o siebie.
...
W domu kończymy pokój. Mąż jutro będzie malował drzewo na ścianie a ja mam za zadanie zrobić listki z filcu.  Rozglądam się za dodatkami do wystroju jak ramki czy pompony ostatnio tak modne.  Z dywanu musiałam zrezygnować bo mąż ma alergie na roztocza. Urzekły mnie te okrągłe robione na szydełku czy drutach.  Boskie.
...
Kot w końcu doczeka się siatki na balkonie.
...
Tylko gdzie ta Wiosna?  :)

5 komentarzy:

  1. Trochę mnie zdziwiło pierwsze zdanie. U nas biorą pod uwagę od momentu dostania kwalifikacji ale jak widać każdy ośrodek ma swoje własne zasady. Może chodzi o przygotowane tego pokoju? Ja nie wyobrażam sobie zrobić pokoju dziecka i przez kolejny rok czekać z przygotowanym w 100% pokojem i patrzeć lub siedzieć w nim. Wolę zrobić wszystko (jak się to da ogarnąć) po tym telefonie. Teraz robię tylko przygotowania - ściany, sufit i podłoga oraz malowanie mebli na biało (jak się uda). Żadnych dodatków dziecięcych w widocznych miejscach.
    Odnośnie pomponów to bardzo łatwo je zrobić i są cudowne, ale jak zrezygnowaliście z dywanu to niestety tutaj też goszczą roztocza. Chyba, że zrobisz je z grubszego tiulu to można wyprać i kształt powinien się zachować. Lepiej i łatwiej modeluje się pompony z miękkiego tiulu o szerokości 15cm - koszt ok 4 zł. Aby był naprawdę ładny i pięknie się prezentował to potrzebne są 3-4 rolki na pompon o średnicy 20-25 cm. Sam zrobisz:)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas też ale ze względu na moją umowę na zastępstwo wstrzymalismy się do momentu podpisania nowej umowy. Podpisałam umowę więc zadzwoniliśmy do ośrodka ze mogą nas już brać pod uwagę. Nie chcieliśmy sytuacji że zadzwonią a my będziemy musieli odmówić.
    My pomalowalismy ściany i meble na biało, a na scianie chcemy namalować drzewo. Do tego powiesić karnisz, kupić materiał na firany i zrobić lampę balon. To chyba na razie tyle.
    Dzięki za rady dot. po ponownym.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się na widok zmiany tytułu bloga. Tak, adopcja to Wasza droga i to już ostatni odcinek tej drogi:-) Mi też marzy się takie drzewo na ścianie, pierwszy raz zobaczyłam je na blogu Alli i się zakochałam. Powodzenia w Przygotowaniach:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiosna już tuż, tuż, ale w Waszych sercach na pewno.
    U nas też na ścianie drzewo, choć naklejone, nie malowane :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Same pozytywne wieści, więc i wiosna na pewno wkrótce przyjdzie - i w pogodzie, i w Was samych :)

    OdpowiedzUsuń