sobota, 20 lutego 2016

Kilka słów wyjaśnienia.

Nerwy opadły.
Nic się jednak nie zmieniło.  No może jedyne to ból głowy minął.  Wracamy do codzienności.  Życie płynie chodź jego nurt mało przyjazny dla nas.
A o faktach miało być.
A wiec
Przedłużyli mi umowę.
Niby plus
Ale tylko na rok.
Wiec nasze plany adopcyjne poszły w łeb.
Byłam zła bo nastawilismy się. Pokój prawie gotowy.
Lista rzeczy wybrana.
Liczyłam przynajmniej na umowę na 2 lata.
Wtedy byłoby wg planu.
Tylko planu już nie ma.
Niby za rok kolejna umowa musi być na stałe.
Ale mogą  mi jej nie zaproponować.
Wiec co będzie za rok nikt nie wie.
Na rok zamykam temat adopcji i dzieci.
Wiem że nic nie dzieje się bez powodu tylko jeszcze nie wiem po co nam jest potrzebny ten kolejny rok.
Może posiadanie dzieci nie jest nam pisane.
Teraz to nie ważne.
Kieruje myśli na inne tematu.
Planujemy urlop.
Musi być dobrze.  Musi.
PS: Dzięki za miłe słowa i wsparcie.


7 komentarzy:

  1. Nie no, proszę Cie!? .. czy jedynym powodem tej decyzji o wstrzymaniu adopcji jest umowa która dostalas na rok ?! Przecież za rok możesz dostać na stale a jeśli nie to na pewno znajdziesz inna prace. Dlaczego podchodxisz tak jakby to była jedyna praca dla Ciebie?
    Dlaczego przez glupia umowę masz niszczyć swoje plany i marzenia...?! A kiedys będziesz zalowala tej decyzji bo od tego jak teraz ulozysz sobie życie będzie zalezala twoja przyszlosc. Praca jest a za chwilę może jej nie być a życie idzie dalej do przodu.
    Oczywiście to twoja decyzja i nic mi do tego, ale prosze przemysl to... Marzenia się spelniaja ale trzeba im pomoc...
    Ja wiem ze po macierzynskim mogę stracić prace... ale wiesz co? Mam to w dupie.. jaks to zawsze będzie a w miedzy czasie i tak mam zamiar adoptować maluszka... to ma dac mi szczęście i spelnienie a nie jakas durna praca... nie ta to inna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od punktu widzenia. Bez mojej wypłaty nie damy na ten moment finansowo. Jakby w tym roku znaleźli nam dziecko to mój macierzyński skończy się w lutym jak wygasnie mi umowa.
      Ryzykantka nie jestem. Poza tym nie wiem czy zadzwonią za miesiąc czy w grudniu. A jak w grudniu to w lutym zostawię dziecko w żłobku po 3 MC i będę szukać pracy. A jak w styczniu to będziemy musieli im podziękować.
      A teraz jak zmienię pracę to od nowa zaczynam na umowie na okres próbny itd.
      Nie mówie że rezygnujemy z dziecka, tylko nie chce teraz planować co będzie za rok. Mam dość oczekiwania. Przyjdzie luty 2017 zobaczy się. Tyle.

      Usuń
    2. No właśnie jak w styczniu 2017 zadzwonią z propozycją adopcji to będziesz miała pełne prawo do rocznego urlopu macierzyńskiego i będziesz miała rok na znalezienie nowej pracy jeśli Twój obecny pracodawca nie będzie chciał przedłużyć z Tobą umowy.

      Usuń
    3. To o tym nie wiedziałam. A to wszystko zmienia... :)

      Usuń
  2. Tuśka, spokojnie.. A Twój maż? Czy on w takim wypadku nie mógłby iść na macierzyńki? (rodzicielski?;) Przecież nigdzie nie jest napisane, że to mama musi być w domu z dzieckiem. Pytam, bo moi znajomi tak zrobili. Po prostu bardziej opłacało im się, żeby to tatuś wychowywał dzieci :)
    Ja wiem, że teraz widzisz wszystko w czarnych barwach, ale może to jest jakieś rozwiązanie?
    Myślę, że Amelia ma rację. Nie warto rezygnować z marzeń przez pracę..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze jedno! Nie wiem, jak wygląda u Ciebie sytuacja w pracy. Czy możesz przyznać sie przełożonym do adopcji. Bo jeśli tak i Twój szef jest ok, to ja bym szczerze porozmawiała i poprosiła o umowę na dłuższy termin. U mnie w pracy koleżanka brała kredyt hipoteczny i potrzrbowała umowy na stałe. Prezes okazał sie w porządku - zamiast umowy na kilka lat dał koleżance umowę na czas nieokreślony. Ale rozumiem, że nie wszędzie tak jest, niestety..
      W kazdym razie mocno trzymam za Was kciuki i wierzę, że niedługo znajdzie się szczęśliwe rozwiązanie Waszej sytuacji!

      Usuń
  3. A rozmawialiście o tym już w ośrodku? Jeśli nie, to może warto zaczekać i nie podejmować żadnych drastycznych kroków. Czasami życie weryfikuje wszystko i robi nam niespodzianki:) Jeśli masz umowę teraz na rok a w między czasie znajdzie się Wasze dzieciątko to i tak masz prawo do rocznego urlopu bo płaci to już chyba ZUS i może się okazać, że w trakcie czekania znajdziesz inną pracę - lepszą z perspektywami. Naprawdę warto to wszystko przemyśleć na spokojnie i czekać na obrót wydarzeń:) Tym bardziej, że tak naprawdę nigdy nie będziemy mięli pewności czy nas nie zwolnią nawet jak umowa będzie na stałe. Rozumiem, że chcecie mieć komfort psychiczny i zapewnić jak najlepsze życie sobie i dzieciaczkowi.
    A rozmawiałaś z pracodawcą o perspektywach Twoich, jakie są szanse na pracę w przyszłym roku?
    Trzymam kciuki aby wszystko poukładało się po Waszej myśli i byście z decyzją jaką podejmiecie byli naprawdę szczęśliwi.

    OdpowiedzUsuń