poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Na dzień dobry

Wysiłek fizyczny z rana - i czuję, że żyje:)
Mój organizm jeszcze ze mną współpracuje. Wtedy zawsze budzę sie kilka minut przed planowana godziną i oczywiście budzikiem.
I czuję, że mam mięśnie hehe
...
Poranek z mężem i miziastym kotem. Do tego kawa z kawiarki mniam
To dzień dobry.
Oby każdy był dobry.

PS: Chciałam zrobić zdjęcie kota, ale sprzęt odmawia współpracy. O kocie juz nie wspominając;)

5 komentarzy:

  1. Ja tak chciałam zrobić zdjęcie psu jak jest pies nie mam aparatu jak nie wiem co z aparatem zrobiłam przyłazi pies. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie:) Mam identycznie. Jak wezmę aparat to kot 3 razy zmieni pozycję;)

      Usuń
  2. Podziwiam. Ja ciągle nie mogę się zmobilizować. Kupiłam nawet step, ale stoi pod kompodą i się kurzy.
    Życzę, jak najwięcej takich poranków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Na razie udał mi sie to jeden raz. Dziś dłuższe pospanie wygrało. Ale jutro musze dac radę!

      Usuń
  3. Ja kiedyś każdy dzień zaczynałam i kończyłam ćwiczeniami - teraz przy Bąblu mam wystarczająco dużo gimnastyki, poza tym na cokolwiek innego brakuje sił i chęci. Rowerek treningowy najpierw był używany regularnie, potem służył jako wieszak na ubrania i torebki, a teraz kurzy się w piwnicy :)

    Ja mam z Bąblem podobnie jak Ty z kotem - albo zdjęcie wiecznie ruszone, albo ciekawi go aparat i drze się, bo chce go dostać w swoje małe łapska ;)

    OdpowiedzUsuń