niedziela, 11 stycznia 2015

Czas i tak upłynie..:)

Nasza droga, można rzec, dopiero się zaczęła.
Od złożenia podania minęło 5 tygodni.
To dopiero początek.
Wiem.

Czekając warto znaleźć sobie "odskocznie" dla myśli. Hobby, zajęcie, kurs, dodatkową pracę, to coś co oderwie nas chodź na chwile od rozpatrywania naszej sytuacji. Życie toczy się wokół nas mimo kłopotów, trosk, czekania.

Pragnę dziecka, ale nie chce by to ono było jedynym źródłem mojej radości, szczęścia, spełnienia.
Wiadomo, że spełnienie z bycia matką bez posiadania dziecka jest niemożliwe. Ale bycie kobietą to nie tylko bycie matką. To bycie żoną, partnerką, przyjaciółką, pracownikiem spełnionym zawodowo, człowiekiem spełniającym swoje marzenia te dotyczące naszego "ja"..
Może ten czas czekania to własnie czas dla nas. Dla spełnienia się na pozostałych płaszczyznach naszego życia.
Nikt nie mówi, że jest to łatwe.
Ale gdy porównuje to w myślach z drogą, która za nami i przed nami, aby mieć dziecko to inne "sprawy" zyskują na łatwości w ich osiągnięciu.

Ktoś kiedyś powiedział, że nie ma "rzeczy" niemożliwych".
Ktokolwiek to był to bardzo mądry człowiek.
Rozpatrując naszą sytuacje, niemożliwe nie istnieje. Jeszcze pół roku temu byłam przekonana, że nie będziemy mieć dzieci. Trwał we mnie proces godzenia się z tym faktem. Opornie.
A teraz jestem pełna wiary, że będę mamą. Jestem tego bliżej niż kiedykolwiek wcześniej. Gdy jedna droga okazuję się nie mieć końca, zawsze jest inne wyjście z sytuacji.
Czasami wystarczy zmienić punkt widzenia, a szare barwy tęczą zaczynają się mienić.

I tak jest z każdym celem, który chcemy osiągnąć.
W zeszłym roku nie pamiętam bym więcej niż 5 dni pod rząd wytrzymała w postanowieniu ćwiczeń fizycznych. Dziś mamy dopiero 11 dzień nowego roku, a za mną już 10 takich dni. Każdy najmniejszy sukces się liczy.

Trudne dni też bywają. Ważne by wiedzieć kiedy powiedzieć dość. I po prostu żyć.
Nie chcę pozwolić by życie upłynęło poza mną gdzieś obok, bo mogę stracić na prawdę wiele. Czas i tak upłynie, ważne by czekanie nie przysłoniło nam możliwości realizacji siebie. Rodzicami w końcu zostaniemy. I nie mogę się już doczekać tej roli. Ale zanim to nastąpi chce jak najlepiej wykorzystać ten czas. Dla siebie, dla mojego męża, dla naszego małżeństwa. I to teraz się liczy.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz