poniedziałek, 13 lipca 2015

13 szcześliwa

Pamiętam siebie z dnia składania wniosku w OA. Termin kursu wydawał mi sie taki odległy. Wyobrażałam sobie jak to będzie liczyć każdy dzień. Jak będę wydzwaniać do Ośrodka czemu jeszcze nie dzwonią. Z niecierpliwością wyczekiwać spadających liści. A zaskoczyłam sama siebie. Tyle się dzieje u Nas ze czasami nie mamy chwili by spokojnie usiąść, a tym bardziej narzekać ze nie jestesmy rodzicami i nie wiemy kiedy to nastąpi. Ostatnie pól roku dalo mi w kość tak pozytywnie. Dalo powera by wziasc życie za rogi. Żyć a nie wegetować. Nawet nie zdążyłam zacząć odliczać chodźby miesięcy, które muszą upłynąć do kursu, a telefon zadzwonil.Mamy to!Miejsce na jesiennym kursie i to weekendowym. Kurs zaczyna się w październiku i trwa do grudnia. 6spotkań przez całą sobotę. Sierpień -wrzesień wizyta domowa.

11 komentarzy:

  1. Super !!! Gratulacje ;) widzisz, a niedawno pisałaś że adopcje odkładasz "na półkę" w stan uśpienia ;) .. a teraz szybko wakacje miną i zaraz kurs zaczniecie.. pewnie jeszcze w tym roku uzyskacie kwalifikację ;)
    Powodzenia ;)

    marzenieobocianie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Kurs planowo ma się skończyć w grudniu więc możliwe, że kwalifikację dostaniemy jeszcze w tym roku :)Pozdrawiam

      Usuń
  2. Cieszę się razem z Wami ! :) Czas szybko zleci i ani się obejrzysz, a będziesz czekała na Ten Telefon :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Ja właśnie nie mam poczucia że dzieje się to wszystko za wolno, że czas mógłby lecieć szybciej. Jakoś tak idealnie wpisuje się w nasz obecny bardzo tryb życia ;)

      Usuń
  3. Ale wiadomość! Cieszę się razem z Tobą! :) Zobaczysz jak szybko zleci czas do kursu. Sam kurs zresztą też. Ja niedawno zaczynałam, a za tydzień mam zakończenie szkolenia. Niby jesteś coraz bliżej upragnionego dziecka! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie dobre wiadomości. Gratuluję. Nie obejrzcie się, jak będziecie czekać na pierwsze spotkanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szybko zleciało:) Pamiętam, jak w pewien zimowy wieczór po pracy natrafiłam na Twojego bloga - wtedy zdaje się złożyliście dokumenty w ośrodku. Myślałam, że jeszcze się naczekam, zanim ja pojadę do ośrodka (niski staż małżeński). Tymczasem Wy już niebawem zaczynacie kurs, a my na początku tego tygodnia zostaliśmy zakwalifikowani do warsztatów:)
    P.S. Ile ja się nadenerwowałam przed wizytami w ośrodku i testami... Ale wszystko dobrze poszło:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz racje ja tez kiedy ten czas zleciał. nie myślałam, że aż tak szybko. A u Was w Ośrodku ile trzeba być po ślubie by starać się o adopcje? U Nas teoretycznie nie ma, chodź będąc po ślubie pól roku czy rok mógłby być problem - zdanie Pani z Ośrodka. Nam minie w sierpniu 5 lat. A wy ile jesteście po ślubie?
    Gratuluje kwalifikacji do warsztatów:) Testami tez się denerwowałam. Jeszcze ich nie omawialiśmy więc nawet nie wiem czy wyszły dobrze. Ale skoro Nas zaprosili na szkolenie to chyba źle Nam nie poszło.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U nas w ośrodku teoretycznie trzeba mieć pięcioletni staż, jednak niewiele par go ma w momencie zgłoszenia się do ośrodka. My jesteśmy dwa lata po ślubie - też braliśmy ślub w sierpniu:) Obawialiśmy się, że staż będzie przeszkodą (w ośrodkach w naszym mieście był), jednak panie z naszego ośrodka nas uspokoiły mówiąc, iż w momencie przysposobienia naszego dziecka dobijemy. do 4, 5 lat... Także jeszcze trochę się naczekamy. Ostatnio wspominaliśmy, jak te dwa lata szybko zleciały.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń