W domu jeszcze we dwoje plus kot.
Maluch jeszcze w szpitalu.
Biurokracja nas pokonała. Czekamy.
Oby jutro było lepsze.
Młody jest boski.
Słodki.
Padnięci odpoczywamy.
Cały czas dokupujemy coś.
Pralka chodzi bez przerwy.
Prasowania ciąg dalszy nas czeka.
Już się nie możemy doczekać jak będzie w domu.
Jutro Wy pokonacie biurokrację, czego Wam ogromnie życzę!
OdpowiedzUsuńTusieczko- dopiero teraz przeczytałam, siedzę i ryczę nad Waszym szczęściem. Trzymam kciuki, żeby Mały jak najszybciej zawitał w domku!!!
OdpowiedzUsuńDziś już bedzie:)
UsuńBędzie dobrze. My czekaliśmy tydzień od telefonu do decyzji sądu, a dzień przed jego decyzją byliśmy spotkać się z nim osobiście, podziałało bo kolejnego dnia rano wydał postanowienie, że zabieramy malutką i w dniu zabrania jej dopiero też mogliśmy ją pierwszy raz zobaczyć! To u Was i tak super, że się widzieliście już! :) póki co faktycznie szykujcie wszystko! Ależ się cieszę razem z Wami! :)
OdpowiedzUsuńZobaczysz, że lada chwila będziecie jechać po niego! :)
Buziaki! <3 :)
Mam nadzieję, że biurokracja Was nie pokona i za chwilę będę czytała o kolejnych dobrych wieściach.
OdpowiedzUsuńA ten czas po telefonie będzie mi się kojarzył właśnie z zapachem prania :)
Trzymam kciuki, aby Wasz Syneczek jak najszybciej był z Wami w domku. Cieszę się Waszym szczęściem :)
OdpowiedzUsuń