Jestem na kilku dniowym wolnym od pracy. Słowo urlop wpływało na mnie dość dołująco. Stąd zmiana nazewnictwa. Urlop = wyjazdy. Więc nie urlop. I jakoś milej mi na sercu.
Chodź praca wczoraj sama się do mnie odezwała. Sytuacja "kryzysowa" na szczęście opanowana. I nie jest potrzebna od zaraz. Dopiero w poniedziałek czyli wg planu.
Próbuje odpoczywać, nie jest to łatwe. Może ja nie potrafię nie robić nic i wypoczywać. Chodź na plaży jakoś mi się to udaje, to czemu jest to takie trudne w pieleszach domowego spokoju. Rzuciłam się w wir aktywności fizycznej. Basen. Bieganie. "Chodakowska".
Poza tym gotuje obiadki mężowi - jak przystało "wzorowej" żonie ;p
...
Próbuje tez czytać książki nabyte ostatnio w tematyce adopcji.
"Dzieci z chmur" początek dla mnie zbyt wspominkowi. Wróciły uczucia które mną wtedy targały. Odłożyłam. Nie dla mnie. Nie teraz.
"Odczarować adopcję" - przynajmniej na razie rzeczowa. Dobrze się czyta.
...
Tuśka, z tym wolnym w domu to tak jest. Mi jak trafi się wolne np.z powodu choroby to tez od razu staram się to wykorzystać na Maxa... sprzatam, piore .. robię to na co mam sile.A leżąc na plaży to tez muszę co jakiś czas wstać i pospacerowac czy pograć w piłkę. Odpoczywaj tak jak potrafisz, najważniejsze ze nie musisz siedzieć w pracy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
No właśnie ja bym najchętniej to do pracy poszła. A, że nie mogę to staram się jak mogę, trochę sprzątam, trochę odpoczywam. Oddaje się hobby i tak czas mija. No i obiadki mężowi gotuje hehe
UsuńPozdrawiam :)
Oj, my baby to tak mamy, nie potrafimy nic nie robić :) Wolne to takie małe święto :) trzeba go celebrować :) Co do książek ja kończę czytać dzieci z chmur, fakt pierwsza część jak dla mnie jestem na tym etapie, leczenia, więc czytam z chusteczką w ręce, a z drugiej strony ciekawe czy osoby które nie doświadczyły niepłodności też tak przytłacza ta książka ?
OdpowiedzUsuńPytanie czy takie osoby czytają taką literaturę? Gdyby udało mi się zajść w ciąże to bym raczej kupowała książki o opiece nad niemowlakiem. Ja czytam obecnie 'Odczarować adopcję", "Dzieci z chmur" na razie odstawiłam na bok. To jeszcze nie jest ten czas.
UsuńZ tym celebrowaniem to staram się jak mogę. Byłam wczoraj u fryzjera i całe popołudnie pozwoliłam sobie na bezczynne leżnie z książka w ręku;) Dziś planuje basen :)
Pozdrawiam :)
Przeczytałam "Dzieci z Chmur", historia jest prawdziwa ale nie do końca mi się podobał sposób jej opowiedzenia, trzeba przebrnąć przez rozdziały o niepłodności i walce z nią, ale to mnie akurat już nie ruszało bardziej nie podobał mi się sposób mówienia o adopcji, taki utwierdzający te krytykowane stereotypy o robieniu czegoś wyjątkowego. Autorki kilkakrotnie dziękują ośrodkowi i mówią jak cudownie i łatwo było ja nie mam taki odczuć - nie jest łatwo! Jestem ciekawa jak już przeczytasz jaka będzie Twoja ocena. Staraj się wypocząć na wolnym od pracy ;) ściskam
OdpowiedzUsuńJa mam podobnie. Nie potrafię usiąść i się zrelaksować. Nosi mnie, bo przecież w domu zawsze jest coś do zrobienia. Ale na książkę zawsze znajdę czas.
OdpowiedzUsuńMiłego leniuchowania