sobota, 14 lutego 2015

..a jak nie wzmocni, to rozsypie w drobny mak...

Czuję się jakby mnie ktoś rozbił w drobny mak...
Wizyta u znajomych..
Niby miła. Było przyjemnie. Rozmowa się kleiła.
Tylko dlaczego najmłodszy członek ich rodziny upodobał sobie akurat mnie.
Była słodka. Tuliła się. Uśmiechała. Dawała swoje misie.
A znajoma oznajmiła, co zresztą nie uszło też naszej uwadze, że jest w kolejnej ciąży.
Wpadka.
Nawet wiedzą kiedy.
.."gorączka sobotniej nocy".. i się stało
Nie planowali.
Mieli w planach tylko 1 dziecko.
Co bym dała za taką wpadkę.
...
Powiedzieliśmy Im, że nie możemy mieć dzieci.
A Ona nam o tym, że zna wiele przypadków, że mimo diagnozy zachodzono w ciążę. Wszystko jest możliwe. My to wiemy, ale czekanie na cud, którego może nie być boli.
Boli. Wróciliśmy do domu i wybuchłam. Łzy same mi płynęły.
Sprawiedliwość nie istnieje.
...






2 komentarze:

  1. Trudno zrozumieć tę pokrętną logikę. Pewne jest, że bardzo boli.
    Przytulam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki :)
    "Trudno zrozumieć głodnego będąc najedzonym". Mimo tej wiedzy i tak boli.

    OdpowiedzUsuń